Problem spalania traw najbardziej jest zauważalny w okresie wiosennym. W tym czasie, a także latem i wczesną jesienią powszechnym zjawiskiem stało się wypalanie traw na łąkach, poboczach kolejowych i innych terenach zielonych. W Polsce wypalanie traw jest nagminnie stosowane jako zabieg rolniczy: wczesnowiosenny i późnojesienny sposób oczyszczania pastwisk i łąk, letnie oczyszczanie pól po zbiorach, żniwach, a także jako forma oczyszczania terenów nieużytków rolnych.
Mocno utrwalone jest przekonanie, że wypalanie traw poprawia jakość gleby, jest swoistym rodzajem jej nawożenia i użyźniania. Wypalanie traw jest jedną z czynności, którą uprawiano od zarania cywilizacji. Stosowano go jako jeden z naturalnych i najbardziej normalnych zabiegów rolniczych, jednak nikt nie zastanawiał się nad skutkami owego czynu. Wręcz przeciwnie uważano, że jest to działanie korzystne dla środowiska. Tymczasem pozbawienie gleby naturalnej pokrywy roślinnej powoduje przyspieszenie jej erozji i wyjałowienie.
Wraz z nadejściem wiosny budzi się do życia świat roślin i zwierząt budzi się do życia. W tym czasie rozpoczyna się również pierwsza faza okresu rozmnażania. Zwierzęta dobierają się w pary, a rośliny wydają swoje pierwsze pąki. To okres bardzo piękny zarówno dla ludzkiego oka, jak również dla wszystkiego, co się rodzi i może zaistnieć w przyrodzie. Jednak proces wzrostu i rozwoju, niektórych osobników, bądź gatunków zostaje zaburzony właśnie przez wypalanie traw, które zagraża w dużym stopniu środowisku i temu, co w nim żyje.
Nie wolno wypalać traw i jest to zasada, od której nie ma odstępstwa. Wypalanie traw może stanowić bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia ludzi, zwierząt, jest niebezpieczne dla środowiska i co najważniejsze jest karane. Mandat może być nałożony zarówno przez funkcjonariusza Staży Miejskiej, jak i funkcjonariusza Straży Pożarnej.
Jeżeli jednak wypalanie traw ma miejsce i dojdzie do pożaru powinniśmy wiedzieć jak się zachować:
- nie próbujmy samodzielnie walczyć z ogniem (chyba, że na prawdę obejmuje on niewielki obszar i wystarczy kilka wiaderek wody czy też strumień wody z ogrodowego węża),
- natychmiast należy powiadomić straż pożarną tel. 998 lub 112 (podając najważniejsze informacje: co się pali, gdzie się pali, jakie jest zagrożenie dla życia ludzkiego lub mienia, nr tel. z którego się dzwoni oraz swoje imię i nazwisko),
- powinniśmy odejść się na bezpieczną odległość pamiętając, że nagły podmuch wiatru może bardzo szybko rozprzestrzenić ogień w naszym kierunku (w sprzyjających warunkach ogień może posuwać się z prędkością nawet do 60 km/h!!!!!!), należy unikać dymu,
- jeżeli to możliwe powinniśmy postarać się ustalić sprawców podpalenia,
- jeżeli to możliwe powinniśmy pozostać w okolicy i wskazać służbom ratunkowym drogę dojazdu.
Podobny problem stanowi spalanie odpadów zielonych w przydomowych ogródkach czy ogródkach działkowych. Należy podkreślić, że żadnych odpadów nie możemy nazwać ekologicznymi, nawet liści czy skoszonej trawy, a ich spalanie zawsze w mniejszym lub większym stopniu szkodzi środowisku i najważniejsze, jest ono zabronione, z jednym wyjątkiem, który niestety nie ma zastosowania na terenie naszego miasta.
Odpady roślinne to odpady biodegradowalne, czyli takie odpady, które ulegają rozkładowi tlenowemu lub beztlenowemu przy udziale mikroorganizmów. Można zaliczyć do nich zarówno odpady kuchenne, jak i odpady zielone z pielęgnacji ogrodów.
Generalnie ustawa o odpadach zabrania odzysku lub unieszkodliwiania odpadów poza instalacjami lub urządzeniami spełniającymi określone wymagania. Oznacza to, że zarówno kompostowanie, jak i spalanie odpadów może się odbywać tylko w specjalnych instalacjach lub urządzeniach. Są jednak pewne wyjątki. Po pierwsze przepisy ustawy o odpadach dopuszczają spalanie pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, ale tylko wtedy, gdy na terenie gminy nie jest prowadzone selektywne zbieranie lub odbieranie odpadów ulegających biodegradacji oraz gdy ich spalanie nie narusza odrębnych przepisów. Jednakże ten wyjątek nie może dotyczyć naszego miasta, gdyż regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Tomaszowa Maz. nakłada na właścicieli nieruchomości obowiązek prowadzenia selektywnego zbierania poszczególnych grup odpadów, w tym odpadów biodegradowalnych.
Na terenie naszego miasta mamy więc obowiązek prowadzenia selektywnej zbiórki odpadów, a z tego obowiązku wynika zakaz spalania odpadów roślinnych. Bez żadnych wyjątków. Takich odpadów nie wolno spalać. Mamy więc z nimi problem, bo faktyczne pojemnik na odpady może się okazać za mały. I wtedy zastanawiamy się, czy zapłacić za dodatkowe opróżnianie pojemnika, czy może zaoszczędzić. Pojawia się więc pokusa, aby takie śmieci, które jak się niektórym wydaje są ekologiczne, wywieźć do lasu, czy na łąkę. Ale należy podkreślić, że odpadów roślinnych nie powinno się wrzucać do pojemnika na zmieszane odpady komunalne. Należy je bowiem zbierać do oddzielnych pojemników lub kontenerów, które powinna nam dostarczyć, oczywiście na nasze zlecenie, firma odbierająca od nas odpady. W przypadku odpadów kuchennych powinien to być pojemnik w kolorze brązowym, natomiast w przypadku odpadów zielonych z pielęgnacji ogrodów zwyczajny kontener. Te odpady roślinne ma obowiązek odebrać od nas firma, z którą mamy podpisaną umowę na odbiór odpadów komunalnych. Oczywiście za dodatkową opłatą.
Jest jeszcze jedna możliwość, która zgodnie z przepisami ustawy o odpadach pozwoli osobom fizycznym zaoszczędzić wydatków na odbiór odpadów osoby fizyczne mogą kompostować odpady poza specjalistycznymi instalacjami i urządzeniami, ale tylko na potrzeby własne. Możemy więc kompostować odpady roślinne zarówno w przydomowych ogródkach, jak i na terenie ogrodów działkowych. Kompostowane to jedna z najkorzystniejszych form usuwania odpadów organicznych. Po pierwsze oszczędzamy, gdyż nie ponosimy kosztów wywozu takich odpadów. Po drugie wytworzymy cenny nawóz, który możemy wykorzystać pod uprawy w naszym ogrodzie.
KLIKNIJ BY POBRAĆ AUDYCJĘ ZREALIZOWANĄ PRZEZ WYDZIAŁ INŻYNIERA MIASTA
W RAMACH PROGRAMU EKOPOZYTYWNI